Domek na drzewie
Domek zaczął powstawać z myślą o mojej siostrze (aktualnie studentce).
Oczywiście jak to na budowie... były poślizgi czasowe ;)
A ja korzystając z urlopu nie mogłam się powstrzymać
żeby go troszeczkę
podopieszczać - tak po swojemu.
Na okiennice wykorzystałam nieużywane fronty od szafek
kuchennych,
ale nie były takie ładne :)
Reanimacji doczekało się też stare krzesło i płotek.
Wymalowałam, poprzecierałam no i tak...
Ps. A schody też zrobiłam sama
0 komentarze: